Powszechnie panuje przekonanie, że kundel to pies pochodzący z przypadkowego kojarzenia. Ta obiegowa opinia nie ma jednak niczego wspólnego z rzeczywistością, rozróżniamy bowiem dwa rodzaje psów: mieszańca i kundla. Mieszańcem nazywamy psa, który powstał z połączenia dwóch odmiennych ras bądź psa rasowego z suką niewiadomego pochodzenia. Kundel natomiast jest wytworem połączenia psów nieokreślonego bliżej pochodzenia, których przodkami były mieszańce lub także kundle. Wydaje się, że wspomniane psy powinny mieć jedno określenie: nierasowe, ponieważ i mieszaniec i kundel nie są estetycznymi określeniami, a nawet urągają „godności” tej najliczniejszej przecież grupie psów, które nie miały szczęścia stać się rasowymi czworonogami.
Jedno jest raczej pewne: zarówno mieszańce, jak i kundle nie reprezentują żadnej rasy, a ich cechy psychofizyczne uzależnione są od przekazu genetycznego rodziców. Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z psem rasowym czy nierasowym, należą one do tego samego gatunku canis familiaris. Należałoby zadać sobie pytanie: czym różnią się te grupy psów? W zasadzie tylko nazwą i różnorodnością cech psychofizycznych, przydatność bowiem pozostaje sprawa otwartą.
W każdym państwie psy nierasowe przewyższają wielokrotnie liczebnością rasowe czworonogi i nie ma w tym niczego dziwnego, ponieważ rozmnażanie tych pierwszych odbywa się bez kontroli, natomiast te drugie objęte są patronatem krajowych organizacji kynologicznych. U nas hodowla każdej rasy musi być zarejestrowana w Polskim Związku Kynologicznym, który sprawuje nadzór nad prawidłowością ich działania. Polskie ustawodawstwo nie zabrania hodowli psów nierasowych, więc praktycznie każdy może to robić. Można tylko dyskutować, czy jest to właściwe rozwiązanie, czy też nie, choć należałoby się skłaniać raczej ku temu drugiemu, ponieważ niekontrolowane rozmnażanie zawsze doprowadza do nadmiernej liczby psów, z którymi potem nie wiadomo co robić.
Jeśli chodzi o przeznaczenie i wykorzystanie psa, dla przeciętnego amatora nie powinno mieć najmniejszego znaczenia jego pochodzenie, ponieważ prawdziwy miłośnik tego wspaniałego czworonoga potrafi docenić zalety i wady tak rasowego, jak też nierasowego. Z oczywistych względów większym powodzeniem cieszą się psy nierasowe, ponieważ są znacznie tańsze, a wartością użytkową nie ustępują rasowym pobratymcom. Problem tylko tkwi w doborze odpowiedniego osobnika, który ma spełniać u nas określoną rolę. Nierasowy będzie wspaniałym psem rodzinnym oraz użytkowym, jeśli weźmiemy pod uwagę własne potrzeby. Oczywiście, że biorąc rodowodowe szczenię możemy określić z dużym prawdopodobieństwem, co z niego wyrośnie. Natomiast z nierasowym sprawa się nieco komplikuje, bo ze ślicznego szczenięcia (młode jest zawsze miłe i piękne) może wyrosnąć pies nie na miarę naszych wyobrażeń. Stajemy wówczas przed dylematem, co z nim zrobić, ponieważ albo się nam nie podoba, albo nie spełnia wymogów, dla których go nabyliśmy.
Przeznaczenie nierasowego jest wielorakie, ponieważ praktycznie można wykorzystać go do zaspokojenia wszystkich potrzeb. Małe pieski będą rozweselały nam życie, przybliżały do natury, wnosiły to, czego nie są w stanie dać nam inni ludzie. Ten rozkoszny, robiący słodkie miny i patrzący nam w oczy wiercipięta zawsze znajdzie się tam, gdzie jest najbardziej potrzebny i robi to bezinteresownie, z czystej miłości opartej na bezgranicznym przywiązaniu. Nigdy nas nie opuści, nie zdradzi, nie będzie robił na złość i niczego zazdrościł. I co ciekawe, ma przy tym małe wymagania – wystarczy mu miska jedzenia, sprawiedliwe traktowanie i odrobina miłości.
Jeśli chcemy z nierasowego uzyskać psa użytkowego, musimy rozejrzeć się za takim, który spełnia określone normy. Powinien to być osobnik wielkości co najmniej owczarka niemieckiego, silny, odważny, agresywny, niehałaśliwy, podatny na wychowanie i szkolenie. Takiego psa najlepiej nabyć w wieku dziewięciu miesięcy, wówczas będziemy wiedzieli, jakie są jego predyspozycje fizyczne oraz przydatność użytkowa. Jego wychowywanie w praktyce niczym nie różni się od pracy z psem rasowym, szkolenie również nie odbiega od normy. Psa obronno-stróżującego trzymamy w mieszkaniu lub na dworze, w zależności od przeznaczenia. W domu powinien mieć stałe miejsce, wykonywać rozkazy opiekuna i pozostałych członków rodziny oraz mieć dobry kontakt z dziećmi. Szkolimy go w pełnym zakresie posłuszeństwa, potem przerabiamy ćwiczenia zawarte w programie użytkowym. Uczymy go kontrolowanej agresji, atakowania na rozkaz i przerywania akcji obronnej na polecenie wychowawcy.